niedziela, 11 grudnia 2016

Pieczona kaczka z buraczkami


 Przedsmak Świąt Bożego Narodzenia. Przygotowania do świątecznego ucztowania powoli zaczynają przybierać  kształtów. Zaczynam planować kiedy przygotować ciasto na pierniki  bo dobrze jest je przygotować tak tydzień przed świętami i trzymać w lodówce. Na targu na którym w sobotę robię zakupy sprzedawali już pierwsze choinki. Na straganach królują suszone śliwki gruszki jabłka, które będziemy potrzebować do kompotu z suszu.Próba generalna dania które mogę przyrządzić na świąteczny obiad. Dziś to są piersi i udka kacze. Mam taką możliwość kupienia kaczki u osoby, która  hoduje kaczki i kury oraz można u niej kupić jajka .
Do przygotowania kaczki potrzebowałam:
6 ząbków wyciśniętego czosnku
1 łyżeczkę majeranku
sól morską gruboziarnistą do smaku
świeżo zmielony pieprz
przygotowałam mieszankę, którą następnie natarłam piersi i udka kaczki.
Przygotowałam jeszcze
3 jabłka obrane pokrojone w ćwiartki
1 pomarańcz obraną i  pokrojoną
garść żurawiny
po włażeniu kaczki do naczynia przykryłam mięso owocami i wstawiłam do lodówki na całą noc. Następnego dnia skropiłam delikatnie wodą. Piekarnik nagrzałam do 200 st.C i piekłam kaczkę przez 10 minut następnie zmniejszyłam temperaturę do 180 st. C i piekłam jeszcze 1,5 godziny. Po upieczeniu wyjęłam owoce do blendera i zmiksowałam powstał sos.
 A na deser ciasto tym razem ze śliwkami, bo zwykle robię z jabłkami. Przepis na ciasto umieściłam w poście deser z 16 sierpnia 2013 r.









Tarta





poniedziałek, 5 września 2016

Smaki Świata Italy






Lucky Hill
żeby to zrozumieć i poczuć trzeba pojechać do Tuscany Forever. Codzienny wschód słońca nad Volterą widziany z okien naszej sypialni. Zwolniliśmy cieszymy się życiem i drobiazgami właśnie zapachem kawy, który wleciał przez okno. Teren wokół wzgórza to raj dla saren i zajęcy, ptaków mnóstwo. Cafeteria w oddalonej o 5 minut drogi Selinie de Voltera pełna ludzi już o ósmej rano bo kawa i coś słodkiego to obowiązkowy rytuał to początek dnia.
San Gimignano do którego jechaliśmy krętą prześliczną drogą urzeka swoją starością. Maleńkie przepiękne włoskie San Gimignano ma swoją słodką tajemnicę Gelato the best of world.
Wieczorny powrót do Tuscany Forever doprowadza nas do Tratorii przy drodze takiej zwykłej włoskiej nic szczególnego ale to co dostajemy do jedzenia zwala nas z nóg. Spaghetti alle Vongole, Pizza, Ravioli brzmi znajomo ale nigdy wcześniej nie jadłam lepszego spaghetti. To miejsce jest przy drodze z Voltery do San Gimignano.
Jadąc dalej w kierunku Sieny docieramy do Monteriggioni, które jest właściwie jednym placem otoczonym murem warownym z 14 wieżami. Spędzamy tam trzy godziny ciesząc się spokojem i cudowną atmosferą tego miejsca.
Siena kiedy wjechaliśmy do miasta dało się słyszeć pomruki burzy. Wizyta na głównym placu ogromnym, pięknym z charakterystycznym kształtem rozłożonego wachlarza pozwoliła nam cieszyć się widokiem i Gelato, które we Włoszech są oczywiście wspaniałe. Kiedy docieramy do Duomo zaczynają padać pierwsze krople deszczu. Duomo to orgia dla zmysłów. Burza rozkręca się na dobre i nie ma zamiaru ustąpić. Ulice zamieniają się w rwące strumyki. Wyczekujemy moment kiedy deszcz słabnie i biegniemy w kierunku parkingu na którym zostawiliśmy nasze auto. Biegniemy tak w burzy dobre dwa kilometry i kiedy wskakujemy do auta ulewa rozkręca się na dobre gdyby to stało się dwie może minutę wcześniej byłoby po nas. Na godzinę dwudziestą mieliśmy zaplanowaną kolację w wyjątkowym miejscu w San Donato ale niestety ku naszemu zaskoczeniu Tratorria  była zamknięta. Droga powrotna do Tuscany Forever zakorkowała się z powodu wypadku wróciliśmy późno i kolację zjedliśmy w Tuscany Forever.
Dziś basen w Tuscany Forever są aż trzy. Urocze i dające schłodzenie od upału. Wieczorem recital w Osterii miejscowej knajpce.
Monterosso Almare to cel dzisiejszej wyprawy po śniadaniu ruszyliśmy w jego kierunku. Pierwszy przystanek Manarola mnie podobała się najbardziej. Zawieszona na skale , tarasowa schodząca do morza. Bez plaży tradycyjnej , brzeg skalisty i właśnie na skale plażowicze korzystający także z kąpieli. Z Manarola do Monterosso jedziemy pociągiem tam plaża już tradycyjna choć kamienista ale to też ma swój urok. Szlak tych małych miasteczek wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco rozpalił we mnie tęsknotę do cudnej nieograniczonej przestrzeni można poczuć, że żyje się na planecie Ziemia. Wieczorem urodzinowa kolacja czas przygotowania 1,5 godziny jak Master Chiefie.