środa, 26 grudnia 2018

Boże Narodzenie 2018















Święta w trakcie na kolację wigilijną przyrządziłam karpia na niebiesko ale zostawiłam kawałek, z myślą, że  przygotuję go na obiad na drugi dzień świąt. Po raz kolejny dochodzę do wniosku że tak duża ilość potraw przyprawia o zawrót głowy. Żeby przejść bezpiecznie przez świąteczne maratony i cieszyć się deserem postanowiłam smakować potrawy pozostawiając niedosyt. Tradycja to ryby, barszcz z uszkami, pierogi z kapustą. W tegoroczne święta z powodu tego że przy stole zasiedli także veganie na stole pojawił się seler gotowany w wywarze z glonów, pierogi z ciasta z mąki gryczanej, pasztet z kaszy jaglanej  i brązowej soczewicy, pieczona dynia piżmowa z orzechami włoskimi i migdałami, ta ostatnia razem z risotto z grzybami  była moim faworytem w te święta. Niebywałych doznań dostarczył mi też karp na niebiesko nigdy wcześniej nie jadłam karpia który,  smakował tak wykwintnie, lekko i delikatnie. A to co czekało na deser jak zwykle przeszło moje oczekiwania, chałki z konfiturą z płatków róży, makowce pełne maku, kutia z ziarnem orkiszu, trufle, rogaliki rugelach, zakończę vegańskim deserem z kakaowym ciastem z trzech rodzajów mąki z kremem z bananów i orzeszków nerkowca.

    Karpfenblaun - Karp na niebiesko gotowany na parze przedwojenny przepis z Milicza

1 karp najlepiej z hodowli ekologicznej taki do 2 kg
200 ml dobrej śmietany do ubicia 36%
10 dkg masła
1/4 szkl. octu jabłkowego
duża cebula
2 łyżki chrzanu świeżo startego
cytryna
szczypta cukru, kilka ziaren ziela angielskiego, sól, pieprz w ziarenkach
woda
Karpia umyłam, wyczyściłam z łusek poporcjowałam na kawałki i ułożyłam w naczyniu. Podgrzałam ocet jabłkowy i gorącym zalałam rybę zostawiając na kwadrans. Posiekałam cebulę. W sporym garnku zagotowałam wodę z zielem angielskim, solą, pieprzem i kawałkami cebuli. Nasączoną octem rybę ułożyłam na sitku, a je włożyłam do garnka z wywarem tak by parowało na rybę, a sitko nie dotykało jego dna. W takiej postaci gotowałam przez pół godziny. Potem ubiłam śmietanę, dodałam chrzan, nieco soli i cukier. Ugotowanego karpia wyłożyłam na talerz, przyozdobiłam śmietaną i kawałkami cytryny. Polałam roztopionym gorącym masłem.












                            Trufle