Zakupy na targu albo jeśli ktoś woli na bazarku tak się mówi kiedy wybieramy się na zakupy w mieście. W mniejszych miejscowościach wybieramy się na zakupy na rynku. Jedno jest wspaniałe w takich zakupach świeże produkty. Często produkty które ktoś sam uprawia albo hoduje. Niewątpliwie jest to też uczta dla oczu, smaku i przede wszystkim zapachu. Dużo czasu minęło zanim przekonałam się do robieniach właśnie takich zakupów nie lubiłam wręcz takiego miejsca, męczył mnie duzy tłum ludzi, hałas i tak wielka różnorodność produktów. Znalazłam więc swój sposób na zakupy na rynku. To prosty sposób trzeba znaleźć sobie swoich ulubionych sprzedawców. Przy ich wyborze kierowałam się opinią bywalców takich miejsc. Tak więc znalazłam swojego pana u którego kupuję jajka, biały ser, mleko, ziemniaki, marchewkę, buraki czerwone, cebulę czosnek, fasolę świeżą lub po sezonie suszoną, bób, soczewicę, ciecierzycę, kasze, truskawki i długo by jeszcze wymieniać. Wszyscy ci, którzy sprzedają towary które sami uprawiają opowiadają potem o nich że sami je sadzili i troszczyli się o nie żeby ładnie rosły.
W każdą sobotę przed siódmą, a latem jeszcze wcześniej jadę na mój lokalny rynek po świeże pyszności, które potem zjadamy w ciągu tygodnia. Nie wyobrażam sobie że mogłabym wszystkie te rzeczy kupować w supermarkecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz