Świąteczny obiad pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia zgromadził przy stole rodzinę. To nie mógł być syty obiad bo jedzenia w święta jest strasznie dużo. Przygotowałam tradycyjnie rosół z domowym makaronem, wołowinę z rusztu, gołąbki z kaszą pęczak i jarzynkę z buraków czerwonych.
Polędwica wołowa z rusztu
Dzień wcześniej przygotowałam zalewą w której trzymałam polędwicę przez całą noc w lodówce.
Składniki zalewy na 1,5 kg polędwicy 100 ml czerwonego wina, 100 ml sosu sojowego, 3 łyzki miodu, 1 1/2 łyzeczki cynamonu, 3 łyżki brązowego cukru,3 ząbki czosnku drobno posiekanego. Mięso powinno być zanurzone w zalewie.
Przed pieczeniem wyjęłam z zalewy i ułozyłam na ruszcie w piekarniku pod rusztem postawiłam naczynie do którego ściekały soki podczas pieczenia. Od czasu do czasu smarowałam polędwicę zalewą, a jej nadmiar wlałam do naczynia które stało pod rusztem. Na zakończenie pieczenia kiedy odparował alkohol zrobił się z tego smakowity sos. Piekłam mięso przez 1 godzinę i 15 minut w 180 st. C. Po zakończeniu pozwoliłam jej odpocząć i pokroiłam na cienkie plasterki. Goście byli zachwyceni.
Gołąbki z kaszą pęczak
kapusta włoska
0.5 kg pęczaku
2 duże garści grzybów suszonych
2 cebule
2 jaja
sól, pieprz
Grzyby suszone namoczyłam na noc. Przed gotowaniem zalałam je 5 szklankami wody wykorzystałam też wodę z moczenia grzybów. Gotowałam grzyby do miękkości. Kiedy się ugotowały odcedziłam grzyby i wywar w którym sie gotowały. Opłukałam kilkakrotnie kaszę i wsypałam ją do wywary gotowałam do momentu aż kasza wchłonęła całą wodę. Odstawiłam do ostudzenia. Na patelni zeszkliłam bardzo drobno posiekaną cebulkę, grzyby bardzo drobno posiekałam i dodałam do kaszy. Wbiłam dwa jajka doprawiłam do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem dobrze wymieszałam żeby wszystko się połączyło. Z kapusty wyciełam głąba i włozyłam ją do wrzątku następnie gotowałam przez 10 minut. Potem wyjmowałam bardzo delikatnie kolejne liście z których wyciełam zgrubiałe części. Na tak przygotowane liści nakładałam porcje kaszy i zawijałam. Gołąbki ukladałam w naczyniu i zalałam je 3/4 wysokości wywarem z grzybów ale mozna zalać też np. wodą z gotowania kapusty. Dusiłam pod przykryciem przez godzinę na bardzo małym ogniu.
Szkoda, że to już za nami...:-)
OdpowiedzUsuńDla mnie święta to bardzo miły czas ten świąteczny obiad też taki był trzeba tylko chcieć i trochę się postarać.
OdpowiedzUsuń