niedziela, 6 października 2013
HUMUS
HUMUS robiłam już kilka razy bardzo mi smakuje i świetnie nadaje się jako dodatek do chlebka, pity albo do bagietki. Mogę zabrać go do pracy i zrobić smakowite kanapeczki. Humus jest składnikiem potrawy falafel, którą miałam możliwość zjeść w oryginale w Izraelu w Jerozolimie doskonale przyrządzoną. Tak doskonale, ze jej smak pamiętam do dziś. Człowiek, który ją robił bardzo się starał, żeby jego danie było smaczne a ludzie który je jedli byli zadowoleni.
Kupiłam w sobotę na targu pół kilograma ciecierzycy, którą moczyłam przez całą noc. W niedzielę odlałam ciecierzycę z wody w której się moczyła wrzuciłam do garnka i zalałam świeżą wodą. Gotowałam prawie dwie godziny na średnim ogniu od czasu do czasu mieszając. Kiedy ciecierzyca zmiękła odlałam część wody do miseczki nie pozbywam się całej wody ponieważ może się przydać gdyby okazało się , że pasta jest za sucha. Odstawiłam do przestudzenia. W tym czasie przygotowałam pastę tahini zmieliłam 10 dkg niełuskanego sezamu , obrałam 3 ząbki czosnku, oliwę ekstra vergine sok z dwóch cytryn, trochę wody i wszystko zmiksowałam. Ciecierzycę zmiksowałam blenderem w oddzielnym naczyniu. Dodałam do ciecierzycy pastę tahini doprawiłam solą do smaku i dodałam jeszcze sok z połówki cytryny i trochę wywaru który odlałam po gotowaniu ciecierzycy, żeby humus nie był za suchy, dodałam garść drobno posiekanej natki pietruszki i wszystko dobrze wymieszałam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz