BÓB
50 dkg bobu
6 małych pomidorków, dwie garści koktajlowych
natka pietruszki
sól
Bób gotuję i studzę następnie obieram ze skórek. Tak przygotowany można trzymać w pudełeczku aż będę potrzebny ale nie dłużej niż do następnego dnia. Na patelni na oleju smażę pomidory te większe obrane ze skóry, solę. Pomidory puszczają sok więc chwilę redukuję sos i dodaję bób mieszam i chwilę razem duszę. Na sam koniec dosypuję drobno posiekaną natkę pietruszki wszystko razem mieszam. Najlepszy taki od razu z patelni słodki pełen smaku i aromatu. Zimny też dobrze smakuje szczególnie w upalny dzień.
ZUPA KREM
2 cukinie
1 kabaczek
marchewka
pietruszka korzeń
2 cebule
nać selera, nać pietruszki
W garnku w którym będę gotowała zupę duszę na oleju pokrojoną drobno cebulę aż się zeszkli. W tym samym czasie siekam w kostkę dość grubą warzywa marchewkę, pietruszkę, cukinię, kabaczka i po kolei dodaję do garnka mieszam i kiedy wszystkie warzywa są już w garnku przykrywam żeby poddusiły się we własnym sosie. Doprawiam solą i pieprzem świeżo zmielonym dolewam wody tak ok 2 litrów wkładam nać selera i pietruszki i gotuję zupę na lekkim ogniu. Im dłużej się gotuje tym lepiej bo smaki się przenikną i zupa będzie smaczniejsza. Na koniec gotowania wyjmuję nać a zupę miksuję. Podaję posypaną pestkami dyni i polaną oliwą ekstra Verdi. Zupa jest bardzo delikatna.
BAKŁAŻANY
2 bakłażany
olej, garstka natki pietruszki i bazyli
sól, świeżo zmielony pieprz
Bakłażany kroję wzdłuż na grubsze plastry i smażę na oleju na patelni z obu stron. W trakcie smażenia dolewam jeszcze olej dodaje sól i pieprz i widelcem przyciskam plastry. Po obróceniu na drugą stronę dosypuję do bakłażanów natkę pietruszki i bazylię. Czasami na koniec posypuję startym twardym serem. Potrawa gotowa.
Obrałam 1,5 kilograma ziemniaków, które starłam na tarce o najdrobniejszych oczkach . Ciasto ziemniaczane przyprawiłam mąką( tyle, żeby zagęścić ciasto i żeby się placki nie rozpadały w trakcie smażenia ale nie za dużo żeby nie były za twarde) tak ok 3/4 szklanki i przyprawiłam solą do smaku. Dodaje się jeszcze jajka 1 lub 2 sztuki ja tym razem nie dodałam ponieważ miał te placki jeść także weganin.
Smażyłam na oleju z obu stron aż się przyrumieniły.
ZUPA OWOCOWA
Pół kilo wiśni ugotowałam w ok 3 litrach wody dodałam cukier do smaku i przyprawy świeżo zmielone goździki i ziele angielskie szczyptę cynamonu. Pozwoliłam, żeby zupa się pogotowała jakiś czas od 1 godziny do 1,5. Przelałam ją do naczynia przez durszlak przez który przetarłam wiśnie oddzielając miąższ od pestek. Miąższ zagęścił zupę. Podałam ją z domowym makaronem, Przepis na makaron umieściłam w sezonie na pomidory.
KISIEL
Szklankę malin zagotowałam w 1 litrze wody, dodałam cukier do smaku i pogotowałam na małym ogniu tak około 30 minut żeby nabrało smaku. Do małej miseczki włożyłam 3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej i dolałam wody tyle żeby rozrobić mąkę. Następnie po trochu mąkę połączyłam z malinami . Domowy kisiel smakuje najlepiej. Używam też innych owoców np. wiśni są pyszne.
SAŁATKA z serem feta
Składniki
pomidory, papryka zielona, ogórek, czerwona cebula, koperek, mięta,oliwki, ser feta użyjcie tego greckiego kupowanego na wagę naprawdę warto.
Sałatka z pomidorów różnej wielkości, koloru i kształtu wygląda bardzo ładnie.
3 lub 4 większe pomidory pokroiłam w kliny i w plastry , garść koktajlowych pomidorków przekroiłam na pół. Wszystkie pomidory włożyłam do szerokiej płaskiej miski. Czerwoną cebulę pokroiłam na cieniutkie plasterki i dodałam do pomidorów. Ogórka pokroiłam w grube plastry a paprykę w pierścienie i dodałam do miski. Posiekałam koperek i miętę i razem z łyżeczką suszonego oregano oraz garścią czarnych wydrylowanych oliwek dodałam do warzyw. Doprawiłam solą morską i skropiłam oliwą extra vergine i łyżeczka octu winnego.Szybko ręcznie przemieszałam składniki
Przed podaniem ułożyłam kawałek greckiej fety w całości na sałatce przybrała listkami mięty skropiłam oliwą i podałam. Znakomicie pasuje do smakowitego chlebka.
SAŁATKA z awokado
Zrobiłam ją w pracy. Produkty przyniosłam z domu. Trwało to kilka minut. Smaczna, zdrowa przekąska. Użyłam pomidorów raczej tych mniejszych, które pokroiłam na ćwiartki i garść koktajlowych oraz jedną czerwoną paprykę taka małą wygląda jak pomidor i bardzo ładnie paprykowo pachnie. Paprykę pokroiłam w paseczki wymieszałam razem z pomidorami na wierzchu położyłam połówkę dojrzałego awokado, posypałam drobno posiekana natką pietruszki i skropiłam oliwą, cytryną . Gotowe.
SOCZEWICA
Zielona soczewica moja ulubiona. Bardzo smaczne źródło białka. Gotuję ją prawie codziennie małymi porcjami tak do zjedzenia na raz.Biorę filiżankę soczewicy i zalewam dwiema filiżankami wody. Zagotowuję pod przykryciem i zmniejszam ognień.Kiedy woda wygotuję się w połowie przyprawiam soczewicę solą, pieprzem wyciśniętym ząbkiem czosnku i garstką posiekanej drobno pietruszki. Mieszam i gotuję dalej aż woda całkowicie się wchłonie. Całość trwa 20 minut. Zjadam ciepłą polaną olejem z oliwek.
Tak ugotowana soczewica może być też jako nadzienie do pierożków. Mnie bardzo też smakuje z naleśnikiem. Robię też pasztet z soczewicy ale zazwyczaj na święta.
Najlepiej świeżo zerwana.Właśnie taką przed chwilą dostałam, a właściwie dwa duże cieniutkie kapelusze świeżo zerwanej kani. Nie trzeba nic specjalnego z nią robić po prostu umyłam obtoczyłam w jajku i bułce tartej najlepiej startej w domu przyprawiłam do smaku solą i pieprzem i usmażyłam na oleju. Zjadłam od razu prosto z patelni.
KLUSKI leniwe
Zwykle kiedy na koniec tygodnia zostaje mi dość białego sera a teraz tak się zdażyło robię kluski "leniwe".
Wzięłam porcję białego sera rozgniotłam go ręką dodałam mąki niedużo tyle żeby ciasto się zagniotło i było miękkie, dodałam jedno jajko i trochę cukru pudru do smaku. Wszystkie składniki zagniotłam. Poporcjowałam ciasto na kawałki zrobiłam wałeczki, które pokroiłam w kluseczki. Zagotowałam wodę i na gotującą się wrzucałam partiami kluseczki. Wyjmowałam po wypłynięciu kluseczków na wierzch. Zjedliśmy takie dopiero co ugotowane polane dobrą śmietaną można jeszcze posypać cukrem. Następnym razem kiedy będę robiła kluseczki leniwe postaram się sprawdzić proporcje bedę mogła wtedy dokładnie je podać. Kiedy zagniatam ciasto na leniwe to poprosu robię to na wyczuciem dosypuję tyle mąki żeby ciasto się zagniotło i było miękkie myślę, że to było pół szklanki na pół kilo białego sera.
KNEDLE
ze śliwkami są najsmaczniejsze teraz kiedy jest sezon na śliwki.
Właśnie knedle ze śliwkami zrobiłam dziś na kolację, ziemniaki ugotowałam wcześniej tak ok 2 kg zaraz po ugotowaniu trzeba je zgnieść ubijakiem do ziemniaków i odstawić do całkowitego wystygnięcia. Następnie dodałam mąki tak ok 1,5 szklanki i jedno jajko. Zagniotłam ciasto, które było miękkie i łatwo można było je zlepiać. Brałam małe porcje ciasta rozpłaszczałam w mały placuszek i nakładałam połówkę śliwki. Śliwki kupiłam w sobotę na lokalnym rynku były miękkie i słodkie.Knedle ugotowałam porcjami wkładając do wrzącej wody po wypłynięciu na wierzch były gotowe do wyjęcia. Doprawiłam je do smaku bułką tartą usmażona leciutko na maśle i śmietaną i cukrem do smaku.
KREWETKI
Na patelnię włożyłam 2 łyzki masła poczekałam aż sie rozpuści i dorzuciłam krewetki po paru minutach wcisnęłam ząbek czosnku zamieszałam i po paru minutach dorzuciłam drobno posiekaną garstkę natki pietruszki kiedy składniki się połączyły dolałam dobrej śmietanki tak pół pojemniczka a nastepnie dołożyłam ugotowany makaron wszystko razem wymieszałam chwilę potrzymałam na patelni i gotowe. Zjadłam koniecznie w towarzystwie białego wina Pinot Blanc Chateau de Szengen
DUSZONE UDKA kurczaka
Kupuję 3 lub 4 udka kurczaka jak zostaną to nie ma problemu na drugi lub trzeci dzień są jeszcze lepsze tak twierdzą mój mąż Andrzej i syn Bartek bowiem oni są głównymi fanami takich duszonek udek kurczaka.
W rondlu szklę na oleju dwie drobno posiekane cebule w tym czasie udka myję suszę z nadmiaru wody i przyprawiam majerankiem, solą gruboziarnistą i świeżo zmielonym pieprzem. Dodaję do rondla i smażę z obu stron do przyrumienienia się udek trwa to tak długo aż będą bardzo dobrze rumiane ponieważ ten smak który powstanie podczas obsmażania ma wpływ potem na smak sosu. Dorzucam też pokrojoną w grube plasterki marchewk. Dolewam wody tak żeby udka były nią pokryte prawie w całości dokładam nać selera i doprowadzam do wrzenia nastepnie zmniejszam ogień i duszę pod przykryciem na początku a potem bez przykrycia tak ok 2 godziny aż mięso zacznie odchodzić od kości a sos się zredukuje.
PESTO
Garść świeżej bazylii,dwa ząki czosnku, garść startego sera parmezan, garść orzechów włoskich , oliwa ekstra vergine tyle żeby pesto miało konsystencję lekko płynne najlepiej dolewać po trochu i sprawdzać, sół do smaku wszystko zmiksowałam w blenderze niezbyt drobno. Powstał sos który następnie wymieszałam ze świeżo ugotowanym makaronem. Makaronu po ugotowaniu nie przelewałam zimną wodą ponieważ wtedy sos pesto lepiej się z nim łączy i jest smaczniejszy. Włosi mówią, że pesto należy ucierać ręcznie w moździeżu wtedy powolne ucieranie wydobywa wszystkie smaki i aromaty. Zamiast orzeszków pinii używam włoskich bo mam przy domu drzewo orzechowe i orzechów włskich pod dostatkiem.
PLACUSZKI warzywne
Żeby wykorzystać warzywa, które były w domu zrobiłam placuszki warzywne. Dwie cukinie, paprykę,cebulę starłam na tarce o grubych oczkach jedną cukinię starłam na tarce o drobnych oczkach dodałam garść posiekanej natki pietruszki i mąki pszennej tyle żeby wyszło ciasto takie jak wtedy kiedy robię placki ziemniaczane jeśli dodamy za mało mąki to placuszki podczas smażenia nie będą chciały się przewracać wtedy dosypuję jeszcze mąki do ciasta i mieszam wszystko, doprawiłam do smaku solą gruboziarnistą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Smażyłam na oleju na dobrze rozgrzanej patelni po kilka minut z każdej strony. Placuszki warzywne z takich warzyw robiłam po raz pierwszy zjadłam je jeszcze gorące posypane startym serem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz