Pomidory różne te koktajlowe, małe i większe zakupione najlepiej na rynku straganie targu albo właśnie wyhodowane w ogródku. Ja do potrawy użyłam właśnie takich pomidorów, które po powrocie z pracy w ten upalny dzień zerwałam z krzaka. Posiekałam dwie cebule i zeszkliłam na patelni na oleju dorzuciłam pomidory koktajlowe w całości, a te większe po sparzeniu i obraniu ze skórki pokroiłam w kostkę dorzuciłam na patelnię. Zaczęły się dusić w sosie własnym po chwili dorzuciłam posiekaną natkę pietruszki i bazylię garstka wystarczy oraz wycisnęłam dwa ząbki czosnku.Doprawiłam świeżo zmielonym pieprzem i solą morską grubo ziarnistą. Dusiłam do momentu aż pomidory się rozpadły a sos zredukował. Mieszałam i obserwowałam.Spróbowałam i doznałam cudownego uczucia jakie to było wspaniałe sezonowe danie z pomidorów, którego smak ciężko będzie powtórzyć. Delektuj się taką chwilą.
MAKARON
50 dkg mąki, pół szklanki letniej wody, 2 jajka ale można ich nie użyć, sól
W misce połączyłam składniki wody dolewałam po trochu i zagniatałam ciasto do momentu aż powstało miękkie i elastyczne ciasto, które podzielilam na mniejsze kawałki. Następnie na dużej desce do krojenia rozwałkowałam placki, które posypałam mąką i złożyłam tak aby można je było pokroić w kluseczki. Tak przygotowany makaron ugotowałam i odcedziłam .Własnoręcznie przygotowany makaron jest pyszny wykorzystuję go do sosu pomidorowego, rosołu, zupy pomidorowej lub owocowej.
To jest coś co mnie absolutnie urzekło na Sycylii. Kilka pomidorów sparzonych i obranych ze skórki pokroiłam bardzo drobno i ułożyłam na płaskim talerzu. Posiekałam bardzo drobną cebulę i ułożyłam na pomidorach na to wszystko wycisnęłam dwa ząbki czosnku posoliłam solą gruboziarnistą i polałam obficie oliwą extra vergine. Nie mieszałam.Trzeba chwile poczekać aż smaki się połączą i zjadać ze świeżą bagietką.
Fasolka w pomidorach
Przez noc moczyłam 25 dkg białej fasoli. Przed gotowaniem odlałam wodę z moczenia i nalałam świeżej wody do garnka tak 3 litry,dodałam 2 łyzki majeranku , dwie starte na drobnych oczkach marchewki doprawiłam pieprzem i gotowałam godzinę. Po tym czasie dodałam do fasoli pomidory ze słoika , który w sezonie przygotowałam na takie właśnie chwile. Fasolę w pomidorach gotowałam jeszcze ok godziny aż fasola zmiekła zupełnie a sos pomidorowy się zredukował i zgęstniał. Jeśli chcecie mieć fasolkę po bretońsku dodajcie do gotowania drobno pokrojony wędzony boczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz